Kobieta, która przeżyła dom matki i dziecka w Irlandii, ma emocjonalne spotkanie z bratem i siostrą
Kobieta, która przeżyła dom matki i dziecka Tuam w Irlandii i mieszkała w Ameryce po tym, jak została adoptowana w wieku trzech lat, przeżywa pierwsze emocjonalne spotkanie z bratem i siostrą, o istnieniu których nigdy nie wiedziała.
Ekspozycja: Zaginione dzieci,emitowany dziś wieczorem w ITV, opowiada niezwykłe i poruszające historie niektórych dzieci, które przeżyły życie w domu matki i dziecka Tuam w Irlandii.
W cieszącej się złą sławą instytucji prowadzonej przez zakonnice Bon Secours zaginęło 796 dzieci urodzonych przez niezamężne matki. Ciała niektórych znaleziono w zbiorniku na ścieki.
W dzisiejszym filmie dokumentalnym, 63-letnia Kathy Bellise z Long Island w stanie Nowy Jork odkrywa, że ma rodzeństwo Carol i Stevena mieszkających w Licolnshire w Wielkiej Brytanii i opowiada, jak przyjechała do Ameryki w 1959 roku, kiedy miała prawie trzy lata.
„Oboje moi adopcyjni rodzice byli w czasie II wojny światowej i ostatecznie uciekli do Północnej Karoliny i pobrali się” – wyjaśnia. „Moja matka nie mogła mieć dzieci, więc zdecydowali, że będą adoptować. Moja babcia ze strony ojca pochodziła z Irlandii. Więc chyba czuł, że chce adoptować dziecko z Irlandii.
„Moi adoptowani rodzice zawsze mi mówili, że moja mama i ojciec zginęli w wypadku samochodowym. Minęły lata po śmierci ojca, kiedy mama powiedziała mi, że to nieprawda.
„Że moja matka była niezamężna, a ja byłam w domu matki i dziecka w Tuam w Irlandii dla niezamężnych matek. A Kościół katolicki był bardzo zaangażowany we wszystko tu i tam”.

Andrew i Kathleen Bellise, adopcja domowa Tuam Mother & Baby na Long Island w Nowym Jorku, trzymająca zdjęcie Kathleen jako młodej dziewczynki z jej adopcyjnymi rodzicami, Harrym i Fran

63-letnia Kathy Bellise z Long Island w stanie Nowy Jork odkrywa, że ma rodzeństwo Carol i Stevena mieszkających w Licolnshire w Wielkiej Brytanii i opowiada, jak przyjechała do Ameryki w 1959 roku, gdy miała prawie trzy lata.

Kathy jest na zdjęciu przytulająca swoją siostrę po pierwszym spotkaniu w dzisiejszym niezwykłym filmie dokumentalnym
Skandal związany z irlandzkimi domami matek i dzieci trafił na pierwsze strony gazet w styczniu 2021 r., kiedy opublikowano raport końcowy Komisji Śledczej ds. Domów Matki i Dziecka.
Raport stwierdza, że około 9000 dzieci zmarło w 18 instytucjach objętych dochodzeniem, a Taoiseach Mícheál Martin przeprosił w parlamencie i opisał wydarzenia jako „mroczny, trudny i wstydliwy rozdział” irlandzkiej historii.
Niektóre z trzymanych tam dzieci pamiętają jeszcze okrucieństwo sióstr. Inni, jak Kathy, zostali adoptowani do Ameryki i dopiero teraz odkrywają relacje w Irlandii i Wielkiej Brytanii.
Fergus Finlay, który w połowie lat 90. pracował w Departamencie Spraw Zagranicznych, twierdzi, że w podziemiach departamentu znalazł ogromną skrytkę dokumentów.
„Zostali skutecznie podpisane wnioski paszportowe dla niemowląt, które wyjeżdżały za granicę, i paszporty wydano na te dzieci w latach 30., 40., 50. i tak dalej” – mówi. „Zdecydowana większość z nich została podpisana przez miejscowych księży. Zostałyby odebrane matkom i wysłane do Stanów.
Mąż Kathy, który zawsze wiedział o jej adopcji, zauważa, że poznanie tych informacji było „jak znalezienie skarbnicy historii”.

Lokalny historyk Catherine Corless w miejscu pamięci domu matki i dziecka Tuam

Kathy jest na zdjęciu z całą rodziną na Long Island w Nowym Jorku
Następnie można go zobaczyć, jak zagląda do pudełka zawierającego wszystkie zapisy Kathy dotyczące jej procesu adopcyjnego, które zostały znalezione na strychu jej matki.
„To jest list z domu dziecka, od jednej z sióstr, z którą rozmawiali rodzice adopcyjni Kathleen, a zakonnica przechodzi do opisu, że obecnie w domu mieszka 170 dzieci, wszystkie poniżej 7 roku życia” – wyjaśnia.
— W tej chwili znajdują się w środku epidemii, w wyniku której wiele dzieci jest w złym stanie. Ale idą dalej, mówiąc: „Mam tu dziewczynę. Miły, który skończy rok. Ma piękne, duże, niebieskie oczy” i że pracują nad usunięciem prawnego znaku od rodzącej matki.
Andrew dodaje: „Nie chodzi o pytanie matki, czy chce się poddać lub podpisać prawa swojego dziecka. „Poddasz się i podpiszesz swoje dziecko i dokumenty”. Myślę, że to dość mocne zdanie.
Masowy grób w szambie „zawierający szkielety 800 dzieci” na terenie irlandzkiego domu dla niezamężnych matek
Uważa się, że ciała prawie 800 niemowląt zostały pochowane w betonowym zbiorniku obok dawnego domu dla niezamężnych matek.
Uważa się, że martwe dzieci zostały potajemnie pochowane obok domu samotnych matek i ich dzieci w hrabstwie Galway w Irlandii przez okres 36 lat.
Podejrzewa się, że 796 dzieci zostało pochowanych na niepoświęconej ziemi bez nagrobków i trumien obok domu prowadzonego przez zakonnice Bon Secours w Tuam w latach 1925-1961.
Niedawno odkryte raporty pokazują, że cierpieli z powodu niedożywienia i zaniedbania, co spowodowało śmierć wielu osób, podczas gdy inni zmarli na odrę, drgawki, gruźlicę, zapalenie żołądka i jelit i zapalenie płuc.
Niemowlęta były zwykle chowane w zwykłym całunie bez trumny na działce, na której znajdował się zbiornik na wodę przylegający do przytułku poprzedzającego dom matki i dziecka.
Nie wzniesiono żadnego pomnika ku czci zmarłych dzieci, a grób nie został oznaczony.
Działka otoczona jest obecnie osiedlem mieszkaniowym. Ale raport osób zaginionych właśnie złożony w irlandzkiej policji, gardai, oznacza, że miejsce pochówku może być teraz wykopane.
Krewna mieszkającego tam chłopca, Williama Josepha Dolana, złożyła oficjalną skargę do gardai po tym, jak nie znalazła jego aktu zgonu, pomimo zapisków w domu stwierdzających, że zmarł.
Źródło bliskie śledztwu mówi: „Nikt nie zna całkowitej liczby dzieci w grobie.
Istnieje 796 akt zgonów, ale są to tylko te, o których wiemy.
„Bóg wie, kto jeszcze jest w grobie. Leży tam od lat i nikt nie zna pełnego zasięgu ani wszystkich ciał tam na dole.
Istnienie grobu odkryła miejscowa kobieta Catherine Corless, która zebrała dane o 796 dzieciach, które zmarły w domu. Założyła grupę o nazwie Komitet Cmentarny Domu Dziecka, aby wznieść pomnik.
Powiedziała: „Najbardziej zainteresowani są ludzie, którzy mieli tam relacje. Są zachwyceni, że coś się dzieje.

Dzieci w pokoju zabaw w Sean Ross Abbey: Takie domy dla „upadłych kobiet” i ich dzieci istniały w całej Irlandii
„Kiedy prowadziłem badania, ktoś wspomniał, że jest tam cmentarz dla dzieci, ale dowiedziałem się, że jest w tym coś więcej”.
Z pomocą sekretarza ds. narodzin i zgonów w Galway, pani Corless zbadała wszystkie dzieci, których miejsce śmierci zostało oznaczone jako „Dom Dziecka, Tuam”. Rada Hrabstwa Galway ma wszystkie księgi cmentarne dla Mayo i Galway iz pomocą tamtejszego archiwisty pani Corless sprawdziła zapisy grobów.
Powiedziała: „Było tylko jedno dziecko, które zostało pochowane na rodzinnej działce na cmentarzu w Tuam. Dlatego jestem pewien, że w masowym grobie jest 796 dzieci. Te dziewczynki wybiegły z domów rodzinnych i nigdy nie zostały zabrane, więc po co też miałyby zabierać dzieci, żeby je pochować?
Dokumenty mówią, że młoda samotna matka o imieniu Bridget Dolan z Clonfert w hrabstwie Galway urodziła dwóch chłopców, których umieszczono w domu.
John Desmond Dolan urodził się 22 lutego 1946 ważąc 8 funtów 9 uncji. Jego narodziny zostały zarejestrowane jako „normalne”, ale zmarł na odrę 11 czerwca 1947 r.
Jego brat, William Joseph Dolan, urodził się 21 maja 1950 roku i podobno zmarł w następnym roku, ale nie ma aktu zgonu Williama.
Jego krewny, który prosił, by nie podawać nazwiska, powiedział: „Chcę tylko wiedzieć, co się z nim stało. Mógł odejść, ale nie ma aktu zgonu. Sądzę, że mógł zostać wyrzucony z domu, a następnie przeniesiony do Stanów Zjednoczonych.
– Może jeszcze żyć albo jest z bratem w grobie. Chcę się dowiedzieć.'
Raport z inspekcji lokalnej komisji zdrowia przeprowadzonej w 1944 r. ujawnia warunki, w jakich żyły dzieci i ich matki.
Wynika z niego, że w kwietniu tego roku na liście mieszkało 271 dzieci z 61 samotnymi matkami, w sumie 333 - znacznie więcej niż 243.
Jeden 13-miesięczny chłopiec został opisany jako „nieszczęsne, wychudzone dziecko z żarłocznym apetytem i niekontrolującym funkcji organizmu oraz prawdopodobnie z upośledzeniem umysłowym”.
W tym samym pokoju znajdowało się „delikatne” dziesięciomiesięczne niemowlę, które było „dzieckiem wędrowców”, podczas gdy jedno pięcioletnie dziecko zostało opisane jako „mające ręce rosnące w pobliżu ramion”.
Kolejne 31 niemowląt w tym samym pokoju zostało opisanych jako „biedne dzieci, wychudzone i nie prosperujące”.
Większość była w wieku od trzech tygodni do 13 miesięcy i była „delikatna, miała brzuszek i wychudziła”.
Najstarszym dzieckiem, które tam zmarło, była dziewięcioletnia Sheila Tuohy w 1934 roku. Jednym z najmłodszych był dwudniowy Thomas Duffy.
Teresa Kelly, przewodnicząca Komitetu Cmentarnego Domu Dziecka, powiedziała, że wykopaliska są spóźnione.
– To okropna historia – powiedziała. – To masowy grób. Wiele dzieci było niedożywionych. Chcemy mieć pewność, że tożsamość tych dzieci zostanie uznana. Mieli imiona, byli ludźmi, a nie zwierzętami.

Adopcja: Od 40 000 do 60 000 dzieci zostało oddanych do adopcji przez zakonnice w latach 50. i 60.
Grób został odkryty w latach 70. przez 12-letnich przyjaciół, Barry'ego Sweeneya i Francisa Hopkinsa.
Pan Sweeney powiedział: „To była betonowa płyta i kiedyś tam się bawiliśmy, ale zawsze było pod nią coś pustego, więc postanowiliśmy ją otworzyć i była pełna po brzegi szkieletów.
- Ksiądz podszedł i pobłogosławił go. Nie wiem, co potem z nim zrobili. Widziałeś wszystkie czaszki.
Dom, który został zamknięty w 1961 roku, był jednym z kilku takich placówek – katolickich i protestanckich – dla „upadłych kobiet” w całej Irlandii, które miały zdumiewająco wysoki wskaźnik śmiertelności niemowląt.
Opactwo Sean Ross w Tipperary było kolejnym: w pierwszym roku po otwarciu w 1930 roku zmarło 60 dzieci ze 120. Te, które przeżyły, były często sprzedawane za granicę parom bezdzietnym.
Podczas wczorajszego nabożeństwa żałobnego na terenie domu okazało się, że kobiety, które urodziły w Sean Ross i innych domach, planują złożyć doniesienia o zaginionych osobach w celu odnalezienia ich dzieci.
Philomena Lee, której trzyletni syn, Anthony, 60 lat temu został przekazany przez zakonnice z Sean Ross amerykańskiej rodzinie, była wśród tych, którzy uczestniczyli w nabożeństwie żałobnym.
Powiedziała: „Nie chodzi o to, żeby się złościć, ale o zrobienie tego, co słuszne, i o otwarcie wszystkich plików”.
A pani Lee, której historia została nakręcona w nominowanym do Oscara filmie Philomena, dodała: „Może państwo nigdy nie przypuszczało, że zostaną wykryte masowe groby. Wygląda na to, że chcą wepchnąć go pod dywan, ale trzeba to powiedzieć.
Powiedziała: „Nie wiem, ile ciał matek i dzieci znajduje się w grobach w całym kraju,
„Jestem zszokowany najnowszymi wiadomościami o masowym grobie [w Tuam] – jest on przerażający i nie powinien być ukrywany”.
ReklamaAutor Mike Milotte zauważa, że początkowo nie było żadnej organizacji stojącej za tym procesem i że byli to tylko żołnierze i lotnicy przybywający do Irlandii i zabierający ze sobą dzieci.
„Po pewnym czasie dowiedział się o tym arcybiskup Dublina Charles McQuaid i stał się bardzo niezadowolony, że istnieje ryzyko, że katolickie dzieci wpadną w ręce ludzi, którzy nie byli katolikami, głównie protestantów” – wyjaśnia. „Więc McQuaid zaczął wprowadzać pewne zasady i przepisy oraz procedury, aby spróbować wprowadzić to w jakiś spójny system”.
Dodaje, że zakonnice początkowo stawiały opór, ale ostatecznie zostały sprowadzone.
„Pierwszym wymogiem było to, że naturalna matka dziecka musiała podpisać dokument zrzeczenia się, w zasadzie pozwalający na adopcję dziecka” – mówi. „Należało podpisać drugi dokument zezwalający na przewiezienie dziecka do Ameryki i tam adopcję. Tak więc w zasadzie trzeba było sporządzić dwa różne dokumenty”.
Mąż Kathy, Andrew, również czyta na głos list z The Angel Guardian Home – amerykańskiej agencji z siedzibą w Nowym Jorku, która miałaby współpracować z domem matki i dziecka w Tuam, aby pomóc w procesie adopcji obywateli Stanów Zjednoczonych.
„Ten list zasadniczo stwierdza, że robią wszystko, co w ich mocy, aby zlokalizować zrzeczenie się przez biologiczną matkę” – wyjaśnia.„Jeśli to nie będzie możliwe, zorganizują sporządzenie nowych”.
Następnie czyta list i kontynuuje:„Dlatego sugerowałbym, abyś nie robił nic do przodu, kontaktując się z siostrą w Domu Matki i Dziecka Tuam w Irlandii. Albo ktokolwiek w tej sprawie. Mogłoby to z łatwością zagrozić szczęściu dziewczyny, gdyby popełniliśmy jakiś błąd z naszej strony.
Andrew twierdzi, że to „wysoce podejrzane”, że kazano im nie zadawać pytań.

Adopcja Tuama, Michael Byrne w Bostonie w stanie Massachusetts, trzymająca zdjęcie paszportowe z dzieciństwa, które przypieczętowało jego adopcję do USA. Występuje także w filmie dokumentalnym
Kathy wyjaśnia, jak jej adoptowana matka powiedziała jej, że jest na irlandzkim czarnym rynku, ponieważ tak wiele dzieci zostało adoptowanych z Irlandii i tak wiele nielegalnych adopcji.
„Szczerze, nie sądzę, żeby dom kiedykolwiek skontaktował się z moją biologiczną matką” – wyjaśnia. „Możliwe, że zrobili to na początku, aby ją zdobyć, ale potem nie sądzę, żeby miała z nimi kontakt. I myślę, że po prostu zrobili to sami, żeby być z tobą szczerym.
Później w filmie dokumentalnym Kathy postanawia zrobić test DNA i po otrzymaniu wyników kilka dni później otrzymuje wiadomość, która brzmi: „Myślę, że jesteśmy kuzynami pierwszego stopnia. Jestem Rory MacDonnell.
Wyjaśnia, jak para przeszła od wysyłania wiadomości na temat przodków do wysyłania SMS-ów, a następnie dzwonienia do siebie.
Potem nie tylko zdała sobie sprawę, że to rodzina jej ojca, ale także, że ma brata o imieniu Steven i siostrę Carol w Anglii.
Siostra Kathy, Carol, która po raz pierwszy usłyszała tę wiadomość od swojego kuzyna Rory'ego, mówi, że wymyśliła częściowe dopasowanie i że historia Kathy zgadzała się z tym, co wiedzą o jej tacie – który od tego czasu zmarł – opuszczającym Irlandię.
Dodaje: „Chcę ją tylko przytulić”.
W międzyczasie Steven mówi dalej, jak Kathy straciła wiele aspektów związanych z rodziną – zwłaszcza odkąd zmarł ich tata.
„Myślę, że to dla niej bardzo smutne, że tak naprawdę nie może poznać taty” – mówi. „Ale zobaczymy ją i spróbujemy nadrobić to, co straciła. Zbudujemy nową rodzinę.

Annette McKay czytająca akt zgonu swojej siostry Mary Margaret O'Connor, która zmarła w domu Tuamów w wieku zaledwie sześciu miesięcy. Występuje także w filmie dokumentalnym
Gdy Kathy jedzie na lotnisko JFK, aby po raz pierwszy spotkać się ze swoim bratem i siostrą, mówi: „Często się zastanawiałam, zawsze zastanawiałam się, co jeśli miałabym brata lub siostrę? To jest ekscytujące. Nie mogę się doczekać ich spotkania. To jest poza słowami.
Wspomina: „Stałam na lotnisku, czekając, aż samolot wyląduje, czekając, aż wylądują. A ja stoję i mówię do siebie: „Co ja robię? Zapraszam do mojego domu ludzi, których nigdy nie spotkałem. Muszę być szalony.''
Carol dalej mówi, że Kathy jest „bardzo, bardzo mile widziana” i dodaje, że ona i Steven upewnią się, że wie, jaki był jej tata i że „by ją kochał”.
Po spotkaniu Kathy zachwyca się: „Nie sposób opisać uczucia, które mam we mnie. Po prostu nigdy nie wyobrażałem sobie, że w wieku sześćdziesięciu trzech lat będę miał rodzinę.
I powiedzieć, że mam brata i siostrę, to jak wow. I powiedzieć, że to moja własna, to największa rzecz, powiedzieć, że to moja własna rodzina, to wielka rzecz..
The Missing Children pojawi się w ITV o 22.20 w niedzielę